Tydzień temu wróciłam z małej greckiej wyspy Kos. Spędziłam osiem dni z moimi dziećmi, z czego bardzo się cieszę, bo na co dzień , kiedy wszyscy pracujemy, nie mamy dla siebie dużo czasu.
Wyjechałam z biurem podróży Grecos, które wywiązało się ze wszystkiego bez zastrzeżeń. Samolot, transfer do hotelu i hotel, wszystko zgodnie z ofertą.
Cudowny hotel nazywał się Mitsis Blue Domes & Spa. Byłam już w różnych dobrych hotelach ale ten przeszedł moje oczekiwania. Gość czuł się w nim jakby był kimś specjalnym. Obsługa hotelu spełniała wszystkie nasze oczekiwania a nawet więcej.
Już w czasie meldowania się w recepcji podszedł do nas pan z tacą wilgotnych, pachnących ręczników, aby się odświeżyć po podróży. Potem boy hotelowy zawiózł i zaniósł do pokojów nasze bagaże.
Mimo że przyjechaliśmy wieczorem czekała na nas kolacja. Jednak dopiero rano, podczas śniadania okazał się ogrom przepysznego jedzenia. Samego pieczywa było kilkanaście gatunków. Nie będę się jedna rozpisywać na temat posiłków, powiem tylko, że zaspokoiły każdego smakosza. Warto jedna wspomnieć o dwóch rzeczach. Do śniadania podawano świeżo wyciśnięte sok z pomarańczy. Oraz wspaniałą kawę. Jako, że należę do smakoszy kawy, było to dla mnie ważne.
Jeszcze jedna ważna dla mnie rzecz to alkohole. Ci co mnie znają wiedzą, że lubię dobre drinki. A w bufecie zobaczyłam mój ulubiony aperol, proseco, gin i inne pyszności . Co ważne trunki były dobrej jakości i smakowały cudnie. Mojito które piłam było robione z oryginalnego rumu Bacardi i było tak mocne jak robię w domu a nie rozcieńczone.
Ciekawe było również to, że na plaży i przy basenie , kelnerzy roznosili napoje i alkohole. Był to już szczyt luksusu, nie ruszając się z leżaka, pić drinki.
Jednak nie tylko leżałam i odpoczywałam ale również zwiedziłam cała wyspę. Zorganizował nam ją Robert, Polak mieszkający na Kos i zajmujący się kameralnymi wycieczkami dla Polaków. W ciągu całego dnia pokazał nam dużo atrakcji, które pokażę Wam na zdjęciach. Zabrał nas także na obiad do rodzinnej greckiej tawerny, gdzie zajadaliśmy się greckimi przysmakami. Po męczącym dniu wróciliśmy do hotelu zmęczeni ale zadowoleni.
Reasumując, pobyt na wyspie oraz hotelu + towarzystwo moich dzieci, dobrze mi zrobiły a odrobina luksusu, którą zapewnił hotel, dopieściły mnie.
Jeszcze na pewno pojawię się na greckich wyspach ale poszukam hoteli sieci Mitsis, bo one potrafią zadowolić każdego gościa.
0 komentarzy