Po 12 latach ponownie odwiedziłam Egipt, tym razem zimą. Luty, u nas pogoda niezbyt przyjemna. Całe szczęście, wystarczyły cztery godziny lotu, by znaleźć się w cieple.
Jak zawsze, wczasy kupiłam w biurze Golden Travel w Bytomiu. Biuro to zapewniło nam bezpłatny transfer na lotnisko. Zapięli również wszystko na ostatni guzik.
Wszystko odbyło się sprawnie i o godzinie 6.30 polecieliśmy do Egiptu. Samolot czarterowy, jak zwykle ciasny, ale ważne, że dolecieliśmy bezpiecznie.
Hotel
Przejazd autokarem z lotniska do hotelu trwał około pół godziny. Hotel pięciogwiazdkowy, elegancki, nazywał się Titanic Palace. Przyjechaliśmy akurat na obiad i po obiedzie dostaliśmy klucze do pokojów. Miałam pokój z bezpośrednim wejściem do basenu. Od zawsze prywatne wejście do basenu było moim marzeniem, po wielu latach – w końcu się udało.
Pobyt
Ten wyjazd był typowym wypoczynkiem, jako że byłam już w Egipcie, to zwiedziłam wcześniej wszystkie atrakcje, takie jak piramidy, Sfinksa, Kair i luksor.
Teraz były tylko spacery, jedna krótka wycieczka do Hurgady, w tym muzeum piasku. Nie mogę zrozumieć jak w upale, figury z piasku się nie rozsypią.
Odpoczywaliśmy na leżakach przy basenie lub przy plaży, z drinkiem oczywiście. Bałam się, że drinki będą tam niedobre i słodkie, ale okazało się, że mój ulubiony gin z tonikiem był bardzo smaczny. Dobre było też piwo.
Morze niestety było zimne i trochę się rozczarowałam, bo bardzo lubię kąpiele w nim. Na szczęście, baseny były podgrzewane, jeden nawet był ze sztuczną falą. Było tam też chyba 12 zjeżdżalni ale ja nie korzystałam. Teren hotelu duży i zielony.
Jedzenie
Jeśli chodzi o jedzenie, to też było dobre. Jedynie śniadania jadłam jajeczno-serowe, bo ich wędlina mi nie odpowiadała. Na kolacje chodziliśmy do restauracji tematycznych, było ich 6 i wszystkie pyszne. Nam serca skradła mongolska, gdzie były pyszne dania z grilla.
Kultura
Trochę przeszkadzała mi ich nadgorliwa uprzejmość. Kiedy chciałam położyć ręcznik na leżaku, to obsługa go brała i sami rozkładali. Podobnie z przynoszeniem drinków, zanim zastanowisz się co chcesz pić, to kelner już podchodzi do leżaka i pyta co przynieść. Ponadto krążyli z różnymi usługami , sporty wodne, fish pedicure i masaże. Ja się skusiłam na 2 masaże całego ciała w hotelowym Spa. Za 50 euro miałam dwa 50 minutowe masaże całego ciała, wykonane przez drobną Tajkę. Było bardzo błogo.
Reasumując , pobyt był bardzo udany, ciepło, słonecznie. Baterie naładowane do wiosny.
0 komentarzy