Uwielbiam morze, w związku z tym kiedy tylko mogę, to tam jadę. Odkąd do Trójmiasta jeździ pociąg Pendolino (który jedzie nad morze tylko 5,5 godziny), ja często z niego korzystam. Pociąg ten jest zawsze bardzo czysty, wygodny, z dostępem do internetu, z bezpłatną wodą do picia. Wyjeżdża z Katowic ok. 9 rano, a w Gdańsku jest ok. 14.20. Śniadanie w domu, a obiad już nad morzem – czy to nie brzmi świetnie?
Tym razem pojechałam do gdańskiej dzielnicy Brzeźno. Mój hotel nazywał się Lival i mieścił się przy samej plaży. Zobaczycie zdjęcie z mojego balkonu – jest tylko deptak i od razu plaża. Widok z okna bezcenny. Wieczorem siedziałam przy zamkniętym balkonie i podziwiałam statki, które płynęły w oddali. Był to bardzo ciekawy widok.
Codziennie spacerowałam po plaży i wdychałam jod. Bardzo lubię tę formę aktywnego wypoczynku. Mój pobyt to prawie same spacery, które robiłam parę razy dziennie.
W Brzeźnie znajduje się też molo, mniejsze niż w Sopocie ale za to mniej ludzi. Przy molo jest fajna restauracja Gruba Ryba, dają tam pyszną kawę i dania.
Dalszych wycieczek nie robiłam, ponieważ wszystko już zwiedziłam. Wieczorem, w hotelowym barze, piłam pyszne drinki, który robiła pani barmanka, według swoich pomysłów. Były naprawdę pyszne.
Parę dni szybko minęło i do domu znowu pojechałam szybkim pociągiem.
0 komentarzy