Poniżej moja relacja z ostatnich wakacji – w Albanii. O ile zwykle jestem bardzo zadowolona, to tym razem fajnie nie było.
Hałas i brak spokoju
Jednym z największych problemów był hałas. Nasz pokój miał widok centralnie na basen, co oznaczało, że każdego wieczoru, do godziny 23, musieliśmy znosić głośną muzykę. Hałas był tak intensywny, że nawet zamknięte okna nie mogły go stłumić. Było to niezwykle frustrujące, szczególnie gdy chcieliśmy odpocząć po całym dniu. Brak ciszy nocnej uniemożliwiał spokojny sen i regenerację, co znacząco wpłynęło na nasze samopoczucie przez cały pobyt.
Monotonne jedzenie
Jedzenie w hotelu było kolejnym dużym rozczarowaniem. Codziennie serwowano dokładnie te same potrawy, co szybko stało się nudne i męczące. Już od piątego dnia wakacji unikałam restauracji, ponieważ monotonia dań była nie do zniesienia. Choć na pierwszy rzut oka oferta wydawała się bogata, w rzeczywistości wybór był ograniczony. Dopiero dwa dni przed wyjazdem, przy barze przy basenie, pojawiły się sensowne ilości pizzy oraz raz stripsy, co było miłą, aczkolwiek spóźnioną niespodzianką. Dla osób na diecie bezglutenowej, wegan czy szukających alternatywnych opcji mleka, oferta była całkowicie nieodpowiednia, co dodatkowo ograniczało możliwości wyboru.
Brak udogodnień przy basenie
Kolejnym problemem był brak udogodnień przy basenie. Podczas naszego pobytu nie było dostępnego baru ani toalet w pobliżu basenu. Aby skorzystać z toalety, musieliśmy przejść mokrym w stroju kąpielowym przez całe lobby, mijając meldowanych gości. Było to bardzo krępujące i niewygodne. Podobnie było z napojami – jedyny bar znajdował się w lobby, co było bardzo uciążliwe, szczególnie gdy spędzaliśmy czas przy basenie. Brak tych podstawowych udogodnień znacząco obniżał komfort naszego pobytu.
Śliskie podłoże przy basenie
Podłoże wokół basenu było niebezpiecznie śliskie. Kilka razy prawie się przewróciłam, poruszając się tam w tempie żółwia, aby uniknąć upadku. Było to nie tylko niewygodne, ale również potencjalnie niebezpieczne, szczególnie dla dzieci i osób starszych. Brak odpowiednich zabezpieczeń w tak często uczęszczanym miejscu był dla mnie dużym zaskoczeniem.
Problemy z All Inclusive
Formuła all inclusive, na którą liczyliśmy, okazała się daleka od ideału. Zamawiając wódkę z colą, musiałam najpierw przynieść szklankę, potem nalać wódkę i dodać lodu, a na końcu nalać sobie rozgazowaną colę z nalewaka. O jakichkolwiek drinkach, takich jak mojito czy margarita, można było zapomnieć. Było to bardzo frustrujące i odbiegało od standardów, jakie znamy z innych hoteli all inclusive. Brak różnorodności i jakości w ofercie napojów był dla nas dużym rozczarowaniem.
Ciągłe braki
W hotelu ciągle czegoś brakowało. Krzesełka dla dzieci w restauracji były dostępne w minimalnej ilości – dwa normalne i jedno w opłakanym stanie, które często było zajęte. Jedzenia często brakowało i trzeba było czekać na uzupełnienie, co zajmowało sporo czasu. Obsługa zamiast donosić brakujące potrawy, często przynosiła przypadkowe dania, co wprowadzało chaos. Podobna sytuacja była przy barze przy basenie – ciągle tworzyły się kolejki, a jedzenia i napojów brakowało. Brak szklanek i lodu był na porządku dziennym, co znacząco obniżało komfort korzystania z formuły all inclusive.
Wycieczka do Durres
Jednym z niewielu pozytywnych aspektów naszego pobytu była wycieczka do Durres. Było to miłe oderwanie się od hotelowej rzeczywistości, dające nam okazję do odkrywania historycznych i kulturowych skarbów Albanii. Durres, będące jednym z najstarszych i najważniejszych miast Albanii, oferuje wiele atrakcji turystycznych, które z pewnością zadowolą miłośników historii, architektury i pięknych widoków. Zobaczcie, co warto zobaczyć w Durres.
Amfiteatr Durres
Naszą wycieczkę rozpoczęliśmy od odwiedzenia Amfiteatru Durres, jednego z najważniejszych zabytków w mieście. Ten starożytny amfiteatr, pochodzący z II wieku n.e., jest jednym z największych na Bałkanach. Mogliśmy spacerować po jego kamiennych schodach i podziwiać widok na arenę, wyobrażając sobie, jak kiedyś odbywały się tu walki gladiatorów i inne widowiska. Amfiteatr jest doskonale zachowany i naprawdę robi wrażenie swoją monumentalną strukturą oraz atmosferą.
Muzeum archeologiczne
Kolejnym punktem naszej wycieczki było Muzeum Archeologiczne w Durres. Muzeum to gromadzi bogatą kolekcję artefaktów z różnych okresów historycznych, w tym przedmioty z czasów starożytnych Greków, Rzymian i Bizancjum. Mogliśmy zobaczyć starożytne rzeźby, ceramikę, monety i wiele innych ciekawych eksponatów, które przybliżyły nam historię regionu. Było to fascynujące doświadczenie, szczególnie dla dzieci, które mogły zobaczyć, jak wyglądało życie w przeszłości.
Zamek i mury miejskie
Następnie udaliśmy się na zwiedzanie zamku i murów miejskich. Zamek Durres, choć częściowo zrujnowany, oferuje wspaniałe widoki na miasto i morze. Spacerując po murach, mogliśmy podziwiać panoramę Durres oraz zrozumieć strategiczne znaczenie tego miasta w przeszłości. Mury, które były niegdyś częścią systemu obronnego, nadal zachwycają swoją solidną konstrukcją i historycznym znaczeniem.
Wieża wenecka
Kolejnym ciekawym miejscem, które odwiedziliśmy, była Wieża Wenecka. Ta zabytkowa budowla pochodzi z czasów, gdy Durres było pod panowaniem Wenecjan. Wieża jest doskonale zachowana i stanowi piękny przykład architektury obronnej z tamtego okresu. Z jej szczytu rozpościera się przepiękny widok na port i morze, co było doskonałą okazją do zrobienia wielu zdjęć.
Plac Aleksandra Moisiu
Podczas naszego spaceru po mieście dotarliśmy również na Plac Aleksandra Moisiu, centralny punkt Durres. Plac ten jest sercem miasta, pełnym kawiarni, restauracji i sklepów. Było to idealne miejsce na chwilę odpoczynku, delektowanie się lokalnymi przysmakami i obserwowanie codziennego życia mieszkańców Durres. Dzieci miały okazję pobawić się na placu, a my mogliśmy zrelaksować się w jednej z kawiarni, ciesząc się atmosferą miasta.
Port Durres
Nasza wycieczka zakończyła się wizytą w porcie Durres, który jest jednym z najważniejszych portów morskich w Albanii. Spacerując po nabrzeżu, mogliśmy obserwować statki i jachty, a także podziwiać widok na morze. Port Durres jest również miejscem, skąd odpływają promy do Włoch, co dodaje mu dodatkowego uroku. Spacer po porcie był doskonałym zakończeniem naszego dnia pełnego wrażeń.
Ogólne wrażenia o wycieczce do Durres
Wycieczka do Durres była jednym z nielicznych jasnych punktów naszego pobytu w Albanii. Miasto oferuje wiele atrakcji turystycznych, które zadowolą każdego podróżnika. Dzięki bogatej historii, wspaniałym zabytkom i pięknym widokom, Durres jest miejscem, które warto odwiedzić. Mimo rozczarowania naszym hotelem, ta wycieczka pozwoliła nam na chwilę oderwać się od problemów i cieszyć się tym, co Albania ma najlepszego do zaoferowania. Jednak ze względu na liczne niedociągnięcia hotelu Bonita Luxury, postanowiłam, że nie przyjadę do Albanii przez najbliższe 10 lat.
Podsumowanie całych wakacji
Cały pobyt w hotelu Bonita Luxury był dużym rozczarowaniem. Ze względu na liczne niedociągnięcia, hałas, monotonne jedzenie i brak podstawowych udogodnień, postanowiłam, że nie przyjadę do Albanii przez najbliższe 10 lat. Mimo kilku pozytywnych momentów, ogólne doświadczenie pozostawiło wiele do życzenia, a nasz urlop, który miał być czasem relaksu i odpoczynku, zamienił się w walkę z codziennymi problemami.
0 komentarzy