Wakacyjne wyjazdy rządzą się swoimi prawami. Długie godziny spędzone w aucie, na lotnisku czy podczas pieszych wędrówek sprawiają, że prędzej czy później sięgamy po przekąski. Wtedy też najczęściej trafiają do rąk pierwsze lepsze batoniki i paczka randomowych ciastek z pobliskiej stacji czy strefy bezcłowej. Problem w tym, że większość gotowych produktów ma niewiele wspólnego z wartościowym jedzeniem. Pełno w nich cukrów prostych, oleju palmowego i sztucznych dodatków. Czy da się inaczej? Da się! Wystarczy odrobina planowania i dostęp do dobrych alternatyw.
Jedzenie na podróż – najczęstsze błędy i jak ich uniknąć
Podczas wyjazdu najważniejsza jest wygoda – nikt nie ma ochoty taszczyć lodówki turystycznej czy kuchennych akcesoriów. Właśnie dlatego królują tzw. szybkie opcje. Niestety, ich skład często pozostawia wiele do życzenia. Cukry proste w nadmiarze powodują gwałtowny wzrost i spadek energii, a to w podróży ostatnie, czego potrzebujemy. Poza tym nadmiar cukru sprzyja odwodnieniu, huśtawkom nastroju i szybszemu uczuciu głodu.
Tymczasem dobre jedzenie na wyjazd bez lodówki wcale nie musi oznaczać kompromisu między smakiem a zdrowiem. Istnieją produkty, które:
- są gotowe do spożycia – od ręki
- mają zbilansowany skład
- zawierają optymalną porcję białka i błonnika
- nie wymagają chłodzenia ani podgrzewania.
Przekąski na podróż – co warto spakować?
Najlepsze przekąski na podróż to te, które są odporne na zmiany temperatury, a jednocześnie dostarczają wartości odżywczych. Przykład? Miękkie ciasteczka smoothie od Frank&Oli – lekkie, poręczne, na bazie owocowych przecierów i bezglutenowych płatków owsianych (35-40%). Nie zawierają dodatku cukru, a ich skład to paleta naturalnych surowców.
Podczas dłuższych podróży dobrze sprawdzają się też przekąski białkowe. Na przykład mini ciasteczka proteinowe Frank&Oli. To małe krążki, ale sycące. Zawierają wartościowe węglowodany, białko, błonnik i zdrowe tłuszcze roślinne. Są wolne od konserwantów, sztucznych aromatów i dodanego cukru. To idealna odpowiedź na pytanie – jakie przekąski na wakacje, żeby nie przesadzić z kaloriami?.
Suchy prowiant na wyjazd – co powinien zawierać?
Nie musisz gotować pudełek z ryżem, mięsem czy warzywami na parze. W podróży liczy się prostota i wartość, dlatego warto postawić na:
- produkty bez dodatku cukru – np. słodzone maltitolem lub suszonymi owocami)
- źródła błonnika – np. cykoria, płatki owsiane, migdał
- składniki odporne na ciepło – np. miazga kokosowa, kakao, orzechy
- szczelne i poręczne opakowania – mieszczące się w plecaku lub torbie.
Idealnym przykładem jest tu keto ciasteczko kokos & orzech nerkowca. Niskowęglowodanowe, sycące i nieprzesłodzone. A do tego świetnie znosi temperatury – możesz je zabrać na plażę, w góry, do samochodu, a nawet na lot samolotem.
Zaspokój ochotę na słodkie – bez wyrzutów sumienia
Ochota na słodycze w podróży to nic złego. Organizm, zmęczony słońcem, ruchem i zmianą rytmu dnia domaga się łatwo przyswajalnych kalorii. Kluczem nie jest rezygnacja ze słodkości, lecz wybór mądrzejszych alternatyw. Wszystkie ciasteczka marki Frank&Oli są:
- bez dodatku cukru
- bez glutenu (poniżej 20 ppm)
- bez oleju palmowego i konserwantów
- w 100% z naturalnych składników
- produkowane w Polsce z dbałością o detale.
Dzięki temu sprawdzają się nie tylko jako przekąski do pracy czy szkoły, ale też jako zdrowe jedzenie na podróż za granicę, do samochodu, w góry czy na plażę.
Nie musisz wybierać między wygodą a zdrowiem. Gotowe ciasteczka Frank&Oli są pakowane pojedynczo, nie zajmują dużo miejsca i są lekkie. W dodatku nie potrzebują lodówki, więc możesz je wrzucić do każdej torby – bez obaw o temperaturę czy dostęp do kuchni.
I choć wyglądają jak deser, to ich skład i wartości odżywcze czynią je pełnoprawnym elementem zdrowej diety. W sam raz na wakacyjny reset – nie tylko dla ciała, ale i sumienia.
Planując wyjazd, warto zawczasu zadbać o to, co znajdzie się w Twoim plecaku czy walizce. Frank&Oli udowadnia, że zdrowe jedzenie może być jednocześnie wygodne, pyszne i praktyczne. Wystarczy raz spróbować, by nie wracać już do starych nawyków.









0 komentarzy